PKO Ekstraklasa. Podbeskidzie wywalczyło awans w świetnym stylu

W 32. kolejce Fortuna 1 Ligi „Góralom” na drodze do awansu stanął klub z Opola, który broni się przed spadkiem. Obie drużyny walczyły o zupełnie odmienne cele, jednak to piłkarze Odry w pierwszych 30 minutach dwukrotnie wpakowali piłkę do siatki rywalom. Oba gole nie zostały jednak uznane. Najpierw Piech w swojej akcji sfaulował Roginica, a później sędzia odgwizdał spalonego Janusa. Po tych zdarzeniach Podbeskidzie wyraźnie się ożywiło. Wynik otworzył w 36. minucie Bartosz Jaroch. Chwilę później ten sam piłkarz asystował przy bramce Karola Danielaka. Przed samą przerwą strzałem z ostrego kąta kontaktową bramkę zdobył Janasik.

Po rozpoczęciu drugiej połowy fatalnie zachował się Piotr Żemło. Obrońca Odry przy interwencji skierował piłkę do własnej bramki. Kwadrans później na 4:1 podwyższył Michał Rzuchowski, który po zagraniu Roginića, świetnie odnalazł się w polu karnym rywali. Gdy wszystko już wszystko wskazywało na pewną wygraną Podbeskidzia, rywale postanowili jednak powalczyć o swoje. Szymon Skrzypczak świetnie wykorzystał długie podanie Mikinica i pokonał Mateusza Kuchtę. Dwie minuty później Czernysz fatalnie spudłował, uderzając z pierwszej piłki. W 81. minucie odkupił swoją winę i zdobył bramkę, wykorzystując przy tym błąd bramkarza rywali. Na tym trafieniu zakończył się festiwal strzelecki obu drużyn. Wygrana Podbeskidzia Bielsko-Biała oznaczała powrót do Ekstraklasy po czterech latach nieobecności. Z kolei piłkarze Odry, mając tylko punkt przewagi nad strefą spadkową i o jeden mecz więcej od rywali z dołu tabeli, nie są w komfortowej sytuacji.