reklama
kategoria: Kraj
22 wrzesień 2025

Polskie przedszkolaki spędzają przed ekranem więcej niż zaleca WHO

zdjęcie: Polskie przedszkolaki spędzają przed ekranem więcej niż zaleca WHO / fot. PAP
fot. PAP
Rodzice wiedzą, że WHO odradza ekrany dla dzieci do drugiego roku życia, ale i tak dają im smartfony – powiedziała PAP dr Magdalena Rowicka. Nowe badania pokazują, że nie brak wiedzy, lecz stres sprawia, że przedszkolaki spędzają przed ekranem po kilka godzin dziennie.
REKLAMA

Najnowsze badanie „Brzdąc w sieci 3.0”, prowadzone przez zespół pod kierunkiem dr Magdaleny Rowickiej z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, przynosi wiele odpowiedzi na wątpliwości nurtujące rodziców dzieci w wieku przedszkolnym, np. czy i jak długo małe dzieci mogą korzystać z ekranów, np. tabletu.

To kontynuacja dwóch wcześniejszych edycji, które pokazały, że już jedna trzecia dzieci w Polsce korzysta z urządzeń ekranowych przed ukończeniem drugiego roku życia. Dzieci często używają ekranów samotnie, biernie, bez obecności rodzica, a także tuż przed snem, co jest szczególnie niekorzystne dla ich rozwoju.

– Widzimy bardzo wyraźnie, że kontakt dzieci z ekranami rozpoczyna się w Polsce znacznie wcześniej, niż zalecają eksperci – podkreśliła w rozmowie z PAP dr Rowicka. – Nawet maluchy poniżej drugiego roku życia spędzają czas ze smartfonem czy tabletem. Rodzice często traktują to jako coś zupełnie naturalnego, tymczasem konsekwencje dla rozwoju emocjonalnego i poznawczego mogą być poważne – dodała.

Światowa Organizacja Zdrowia i międzynarodowe towarzystwa pediatryczne rekomendują, by dzieci do drugiego roku życia w ogóle nie miały kontaktu z urządzeniami ekranowymi. Dzieci w wieku przedszkolnym mogą korzystać z nich co najwyżej przez jedną godzinę dziennie, i to najlepiej wspólnie z rodzicem, w kontekście aktywnej rozmowy i interpretacji treści.

Wyniki badań „Brzdąc w sieci 1.0” i „Brzdąc w sieci 2.0” pokazały jednak, że w praktyce te zasady są nagminnie łamane. Najmłodsi korzystają z ekranów znacznie dłużej, często w samotności i w sytuacjach, które szczególnie zaburzają rytm dnia, jak tuż przed snem. Najnowsza edycja projektu stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się dzieje, skoro – jak deklarują rodzice – wiedzą oni, jakie są zalecenia.

– Rodzice wiedzą, co mówią rekomendacje. Problemem nie jest brak wiedzy, lecz brak siły, aby ją wdrożyć w codzienność – zauważyła dr Rowicka. – Kiedy dziecko się nudzi, krzyczy, kłóci się z rodzeństwem, kiedy rodzic sam jest przemęczony po pracy – smartfon staje się szybkim i łatwym rozwiązaniem – wskazała.

Jednym z głównych wniosków „Brzdąca w sieci 3.0” jest ogromne znaczenie stresu rodzicielskiego i wynikającej z niego frustracji rodzica w podejmowaniu decyzji o udostępnianiu dzieciom ekranów. Badacze zauważają, że im wyższy poziom obciążenia psychicznego u rodzica, tym częściej dziecko dostaje telefon „na uspokojenie” lub „żeby zająć się sobą”.

– Rodzic, który sam jest przeciążony, często nie ma zasobów, żeby wchodzić w dialog czy proponować alternatywne aktywności. Włączenie bajki wydaje się najprostszym wyjściem. To jest zrozumiałe, ale nie jest bezpieczne – wyjaśniła dr Rowicka. – Tak zaczyna się mechanizm błędnego koła. Dziecko uczy się regulować emocje za pomocą ekranu, a rodzic utrwala w sobie przekonanie, że to skuteczna metoda – dodała.

W badaniu przyjrzano się także przekonaniom rodziców na temat potencjału edukacyjnego aplikacji mobilnych. Wielu z nich wierzy, że aplikacje reklamowane jako edukacyjne rozwijają dziecko szybciej i skuteczniej niż tradycyjne formy zabawy.

– To jeden z największych mitów. Analizy pokazują, że zdecydowana większość popularnych aplikacji ma niską wartość edukacyjną. Dzieci klikają w migające obrazki, zbierają punkty i nagrody, ale nie uczą się niczego, co wspierałoby ich pamięć, koncentrację czy kreatywność – wskazała dr Rowicka. – Widzimy wręcz, że nadmiar takich bodźców osłabia funkcje poznawcze i może prowadzić do trudności w nauce – oceniła.

Podobnie jak w przypadku aplikacji ogromne znaczenie ma jakość oglądanych treści. Zespół badawczy wskazuje, że wiele popularnych bajek, takich jak „Masza i Niedźwiedź” czy „Lemingi”, może modelować negatywne emocje i zachowania, utrwalając agresywne wzorce czy brak szacunku dla dorosłych. Jednocześnie istnieją pozytywne przykłady, jak australijski serial „Bluey”, który promuje współpracę, empatię i radzenie sobie z emocjami.

– Treści mają znaczenie. Nie chodzi tylko o to, ile dziecko spędza czasu przed ekranem, ale też o to, co ogląda i w jaki sposób. Bajka, która pokazuje konstruktywne sposoby radzenia sobie z emocjami, może wspierać rozwój. Ale bajka, która promuje chaos i agresję, robi dokładnie odwrotnie – zaznaczyła dr Rowicka.

Zespół badawczy zauważył, że nawet pozornie niewinne sytuacje, w których dziecko dostaje telefon, by się uspokoić, uruchamiają łańcuch mechanizmów ryzyka. Dziecko uczy się, że tylko ekran pozwala mu poradzić sobie z frustracją, a rodzic nabiera przekonania, że technologia rozwiązuje problem szybciej niż rozmowa czy wspólna zabawa.

– Jeśli ten wzorzec powtarza się wielokrotnie, ryzyko problemowego używania mediów w przyszłości rośnie. To może być pierwszy krok do uzależnienia od technologii w wieku szkolnym i nastoletnim – przestrzegła dr Rowicka.

Zaznaczyła jednak, że to nie jest tak, że technologia jest zła. „Smartfon czy tablet to tylko narzędzie, które może być użyte mądrze albo w sposób ryzykowny. Problem zaczyna się wtedy, gdy ekran zastępuje rozmowę, bliskość i wspólne przeżywanie emocji – podsumowała badaczka. – Naszym celem nie jest straszenie, lecz pokazanie rodzicom, że mają realny wpływ na to, jak ich dzieci będą korzystać z mediów w przyszłości - dodała.

Projekt badawczy „Brzdąc w sieci” to cykl badań zainicjowanych przez dr Magdalenę Rowicką. Projekt został dofinansowany ze środków Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych na zlecenie Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.

Celem badań jest poszerzenie wiedzy na temat wpływu korzystania z urządzeń cyfrowych przez małe dzieci na ich rozwój psychofizyczny oraz analiza roli rodziców w kształtowaniu tych nawyków.

Badanie zostało przeprowadzone na reprezentatywnej próbie rodziców dzieci w wieku od 3 do 6 lat, czyli w grupie przedszkolnej. Łącznie przebadano ponad 1600 rodziców, z czego 1000 stanowili opiekunowie dzieci korzystających z urządzeń ekranowych. Pozostałą część stanowili rodzice dzieci, które nie mają kontaktu z tego typu technologią. Dzięki temu możliwe było porównanie obu grup i kontrola rzetelności uzyskanych wyników.

Podział badanych dzieci był równomierny zarówno pod względem wieku, jak i płci, co zapewnia wysoką reprezentatywność próby. Projekt „Brzdąc w sieci 3.0” stanowi trzecią edycję badań realizowanych przez dr Rowicką i jej zespół.

Mira Suchodolska (PAP)

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Turek
15.9°C
wschód słońca: 06:30
zachód słońca: 18:46
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Turku

kiedy
2025-09-23 19:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Turek, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2025-10-17 19:00
miejsce
Stowarzyszenie Przystań, Turek,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-21 17:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Turek, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2026-01-11 19:00
miejsce
Stowarzyszenie Przystań, Turek,...
wstęp biletowany