Fizycznie czuję się lepiej niż dziesięć lat temu
Lewandowski w minioną niedzielę w ligowym meczu przeciwko Atletico Madryt zaliczył jeden ze swoich najlepszych występów w tym sezonie w barwach Barcy, kończąc go z golem i dwiema asystami.
"Fizycznie jestem lepszy niż dziesięć lat temu. Kiedy miałem 25 lub 26 lat, nie grałem na poziomie, na którym jestem teraz lub dwa lata temu" - zauważył Polak, cytowany także przez portal Barca Universal.
Napastnik przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji biało-czerwonych przyznał, że dużo trenuje i fizycznie czuje się bardzo dobrze. "Jeśli czuję się dobrze, wszystko jest łatwiejsze" - dodał.
Dobra passa Barcelony nastąpiła po tym, jak w styczniu trener Xavi Hernandez ogłosił swoją decyzję o opuszczeniu klubu po zakończeniu sezonu. Od tego czasu Katalończycy nie przegrali meczu, odzyskali drugie miejsce w La Liga i zakwalifikowali się do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Lewandowski był podobno jednym z graczy, którzy odbyli prywatną rozmowę z Xavim, aby przekonać go do ponownego rozważenia swojej decyzji, ale nic to nie dało. Wracając do tej rozmowy piłkarz powiedział: "Rozmawialiśmy o tym, ale widziałem, że jest tylko jedna opcja. Nie chcę wywierać na nim większej presji".
Kapitan reprezentacji Polski przyznał, że wraz z kolegami w klubie starają się nie myśleć czy szkoleniowiec odejdzie po zakończeniu sezonu. "Gramy z Xavim i chcemy wygrywać z Xavim" - zadeklarował.
W wieku 35 lat Lewandowski jest najstarszym zawodnikiem w obecnym składzie Barcelony i gra z mniej niż o połowę młodszymi piłkarzami z drużyny, takimi jak Lamine Yamal, Pau Cubarsi i Hector Fort.
Omawiając swoje relacje z młodymi zawodnikami w drużynie, gwiazdor powiedział: "Mam dobre relacje z młodzieżą. Przed treningiem lub na boisku muszę wyjaśniać im rzeczy, które widzę. To bardzo dobrzy zawodnicy, z dużą jakością. Ale równowaga między młodością a doświadczeniem jest również ważna" - podkreślił.
Lewandowski jako kapitan zespołu chętnie pomaga w każdy możliwy sposób. "Wiem, że to ważne w szatni. Nie myślę jednak o tym teraz" - przyznał.
Polak po golu zdobytym z Atletico Madryt wykonał swój tradycyjny gest, łącząc przed sobą dwie pięści. "Rozmawiałem o tym z moimi przyjaciółmi i córkami w domu. Nie kryje się za tym żadna wielka historia. Zrobiłem to raz i spodobało mi się. Widziałem wielu fanów, wykonujących tę samą celebrę i jestem z tego dumny" - wyjaśnił.
Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski przygotowuje się w Warszawie do półfinałowego barażu z Estonią o awans do finałów tegorocznego Euro. Spotkanie zaplanowano na czwartek na PGE Narodowym. (PAP)
mask/ cegl/